Cudak
O cudaku pisałam w moim drugim poście TU. Dziś postanowiłam Wam o nim (a raczej - o nich) przypomnieć. Cudak to taka przytulanka, którą uszyłam kilka lat temu dla mojego synka i od niego zaczęła się moja przygoda z rękodziełem. Pierwszych kilka przytulanek powstało z recyklingu i to ręcznie!!! Kolejne uszyłam z polaru minky i już tak zostało - dziś szyję tylko z niego i na szczęście na maszynie. Tym sposobem już kilkadziesiąt cudaków znalazło swoich właścicieli i dom. Niektóre dzieciaczki mają nawet więcej niż jednego stwora ;)
Znajomi przekazują mi czasami różne informacje, a także przygody jakie miało ich dziecko z przytulanką albo nawet i sam cudak. Większość przytulasków ma swoje imię i nawet gdy rodzice wymieniają cudaka na nowego (stary po intensywnym 'przytulaniu' zużywa się - mniej więcej po 2 latach) to imię zostaje, a najsławniejsze to Czesia i Lola. Moje dzieciaki również mają swoje cudaki - które wyglądają jak brat i siostra - ale imion nie dostały. Ja z kolei zostałam nazwana ciocią od cudaka ;) I bardzo miło mi z tego powodu.
Nie wiem co wyjątkowego jest w moim cudaku, ale część dzieci tak się do nich przywiązuje, że w razie zguby, zapodziania, czy spa (chwili w praniu) jest płacz i lament... Na szczęście przytulanki szybko się znajdują - nawet Czesia, która pewnego razu postanowiła sama zwiedzić miasto ;) Cieszy mnie jeszcze jedna rzecz, że szycie cudaków sprawia mi ogromną radość i w większości - kiedy szyję przytulankę, jest ona przeznaczona dla konkretnej osoby i z myślą o tym słodkim dzieciaku przystępuję do pracy.
Nie mam niestety zdjęć wszystkich cudaków, część robiłam telefonem i są słabej jakości - więc nie ma czym się chwalić ;) Na szczęście kilka przytulanek udało mi się złapać w odpowiedniej scenerii ;)
Ale świetne :) powinnaś spisywać historie Cudaków do jakiegoś albumu :) Będziesz miała z tego dobrą pamiątkę :) Bo satysfakcja już pewnie jest :) Te dwa: zielony i różowy na pierwszym zdjęciu wyglądają jak dobre kumpelki :)
OdpowiedzUsuńMusze o tym pomyśleć :) Na dzisiejszą chwilę jeszcze pamiętam ;) Tak satysfakcja jest - uśmiech dziecka potrafi być najlepszym wynagrodzeniem :) Te dwa - znają się z jednej półki ;)
UsuńFajnie jest, że to co robisz sprawia, że małe buzie są uśmiechnięte:)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) W najbliższym czasie będę szyła kolejnego przytulaska :)
UsuńPiękne te cudaki! I sama z chęcią bym takiego przygarnęła! Podziwiam za to, że tworzysz takie cuda i przy tym dajesz ogromną radość dzieciakom, które potem stają się właścicielem takiego stworka. Mają okazję mieć swojego przyjaciela :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Dzięki nim daję radość dzieciakom i sobie :) Mimo, że nie są one jakieś śliczne, urocze - bo raczej dziwne, ale chyba właśnie to jest w nich interesujące? :)
UsuńUrocze cudaki .Piękne ,kolorowe i na pewno miłe do przytulania.Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Tak polar minky, jest świetny - i sporo wytrzymuje o ile pierze się go zgodnie z instrukcją ;) Sama śpię na 'jaśku' z minky :)
Usuńświetne te cudaki:))
OdpowiedzUsuńDziękuję pięknie :)
UsuńJakie śmieszne! ;)Fajna rodzinka cudaków ;) Haaha brat i siostra :D
OdpowiedzUsuńDokładnie tak :) nie ładne, nie urocze - a właśnie śmieszne ;) Kilka parek - brat i siostra, a nawet siostra i siostra uszyłam :)
UsuńUrocze stworki :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajniusie :-) Taka przytulanka kolorowa i miła w dotyku na pewno daje dużo radości dzieciom :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) chyba tak - słodko sie patrzy jak dzieciaki je przytulają :)
Usuńtroche jak pan gabka:)
OdpowiedzUsuńhehe rzeczywiście :) aczkolwiek nie on był moją inspiracją :)
UsuńNo właśnie... Mogę potwierdzić to co napisała pani nademną - pan gąbka! ;)))
OdpowiedzUsuńTak troszkę ;) Ale nie pan gąbka był inspiracją - a po prostu kolor żółty :)
UsuńFajne te cudaki 😊
OdpowiedzUsuńFajne te cudaki 😊
OdpowiedzUsuńDziękuję ślicznie :)
UsuńFajnie prezentują się te, które siedzą na oknie.
OdpowiedzUsuńDziękuję - te akurat należą do moich dzieciaków :)
UsuńCudaki są śmieszne, wesołe i bardzo ciekawe. Na pewno dzieciaki mają równie dużą przyjemność jak dostają takiego oto cudaka...
OdpowiedzUsuńDziękuję :) takie właśnie miały być :) a ja mam gdy daję :)
Usuń