poniedziałek, 29 stycznia 2018

Kącik do szycia.

Nie pamiętam od ilu lat pragnęłam ją mieć... w domu rodzinnym stoi od bardzo dawna, ale nie jestem w stanie sobie przypomnieć kiedy się pojawiła. W każdym razie skradła moje serce i już nie raz śmiałam się, że w spadku zabieram tylko ją i serwis kawowy ;) To właśnie nogi od maszyny Singer rozkochały mnie w sobie i kiedy wpadłam na pomysł, stworzenia kącika do pracy w sypialni, tj. postawić biurko pod maszynę, tak, żebym zawsze miała ją pod ręką - wiedziałam, że to one musza stanąć w sypialni.

niedziela, 14 stycznia 2018

Metamorfoza szafy.

Nie do końca jestem z siebie zadowolona, ponieważ nie udało mi się zrealizować trzech z siedmiu postanowień, które wymyśliłam sobie rok temu TU. Nie pomalowałam komódki z PRLu - najpierw nie bardzo wiedziałam gdzie mogę zabawić się opalarką by pozbyć się starego lakieru, potem okazało się, że mogę to zrobić mniej drastycznie, ale nie byłam pewna koloru na jaki chcę ją przemalować, i tak zawsze coś ;) Mam nadzieję, że w tym roku się za nią zabiorę na poważnie, a rezultatem na pewno się z Wami podzielę.