Pierwsza stylizacja z naturalnych ozdób, z czerwienią w roli głównej. Na stole ułożyłam bieżnik, a na nim plastry drewna, na których ułożyłam talerze. Środek ozdobiłam prostym świecznikiem, na gałązce choinki ułożyłam drewnianą gwiazdę od Sybilli, na niej mech i świecę owiniętą sznurkiem, z boku dostawiłam miniaturkę gwiazdy betlejemskiej, która notorycznie gubi liście ;)
Druga stylizacja, również z naturalnymi dodatkami, jednak bez grama czerwieni. Na stole ponownie ułożyłam bieżnik, tym razem kremowy. na nim pozostawiłam część dodatków z poprzedniej aranżacji, jednak sam środek ze świecą udekorowałam inaczej. Wykorzystałam wianek, który zrobiłam wczoraj, a w jego środek włożyłam cztery świece.
U mnie w tym roku bardziej sprawdza się stylizacja z czerwienią, co nie zmiana faktu, że ta druga też jest mi się podoba. A Wam, która bardziej wpadła w oko? Wy już macie pomysł na aranżację stołu świątecznego?
Pozdrawiam serdecznie
Obie stylizacje bardzo klimatyczne i nastrojowe. Aż miło do tak piękne nakrytego stołu zasiadać. Bardzo podoba mi się to wykorzystanie drewna pod zastawę! Super pomysł! <3
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Muszę dorobić się większej ilości plasterków i będę mogła ponownie urządzić święta u siebie :)
UsuńŚlicznie z leśno - naturalnymi akcentami. Lubię tak :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam przedświątecznie.
Ja też i to coraz bardziej :)
UsuńPiękne te stylizacje... Obie mi się podobają. Pierwsza bardzo tradycyjna, a druga zachwyca świeżością i nasuwa myśli o śniegu. U mnie też w tym roku będzie królować czerwień, bo nie miałam jej już dawno. Pięknych przygotowań do świąt życzę:)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Ja lubię czerwień :) Rzadko noszę na sobie, więc otaczam się nią dookoła :) Dziękuję i wzajemnie :)
UsuńJak pięknie i przytulnie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Buziaki ślę :*
UsuńCUDNIE:) Naturalnie i tak subtelnie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Dziękuję :) Miło, że Ci się podoba :)
UsuńRenifer wygrywa wszystko! :)
OdpowiedzUsuńHehe :) Mężu mi kupił :)
UsuńDla mnie chyba bardziej czerwona wersja ;-) chociaż biała jest równie ładna :-) Jeszcze nigdy nie widziałam tak malutkiej gwiazdy betlejemskiej! :-D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko,
Weronika
Gwiazda wypatrzona przypadkiem w lidlu, i tak mi się spodobała ta miniaturka, że musiałam ją mieć :)
UsuńObie śliczne. Choć nie lubię tak bardzo czerwonego to w święta ma on magiczną moc, jednak najbardziej w obu stylizacjach urzeka mnie drewno! A ten renifer najlepszy! ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Ja czerwień na szczęście lubię ;) Drewno coraz śmielej wchodzi do mojego domu :)
UsuńA renifer od męża :)
Obie super ;) i te drewno bosko:) pozdrawiam gorąco
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Tak i ja mam coraz większą słabość do drewna :)
UsuńMi ta biała:)
OdpowiedzUsuńChociaż czerwona też fajna!
Hehe :) Rozumiem, że przy jednym i drugim stole byś usiadła? :)
UsuńObie stylizacje fajne. Ta z czerwienią przywołuje ciepło domu rodzinnego. Buduje iście świąteczny nastrój.
OdpowiedzUsuńPS. Czekam na Twój adres. Chciałabym aby przesyłka dotarła jeszcze przed świętami.
Pozdrawiam serdecznie 🎅
Jejku przegapiłam! :) Ale by było, zaraz prześlę adres :) Dziękuję pięknie :)
UsuńObie urocze i klimatyczne, choć bliższa mi druga. Renifera bym Ci ukradła ;).
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Renifer od męża, z lidla :)
Usuńobie są idealne, chociaż druga bardziej mi się podoba, plastry drewna pod talerzami to świetny pomysł, pozdrawiam:))
OdpowiedzUsuńDziękuję ślicznie :) Tak plasterki wyglądają ciekawe i myślę, że to dość praktyczne rozwiązanie :)
UsuńMoje serce zdobyła stylizacja nr 2!!! Przecudowna, w moim klimacie, nic bym nie zmieniła, żywcem bym ją wzięła na swój stół! ♥ ☺
OdpowiedzUsuńJuż pakuję i przesyłam ;)
UsuńDruga stylizacja to zdecydowanie mój typ. Natomiast święta spędzę jak co roku u rodziców, więc wiem, że moja cochająca kolor mama (bardzo się różnimy :) ) postawi na stylizację z pierwszych zdjęć. Muszę jej pokazać ten post, na drugi dzień tata będzie szukał mchu :D
OdpowiedzUsuńEj, kochanie koloru to nic złego, ja tam w pełni rozumiem Twoją mamę :) Pokaż, może mama - miłośniczka koloru, jednak dostrzeże coś ciekawego w drugiej stylizacji - i na któreś święta Cię zaskoczy :)
Usuńp.s. pamiętaj tylko, że mech dziko-rosnący jest pod ochroną (nie wiem tylko, czy ten leśny, czy podwórkowy również) :)
Oczywiście oby dwie stylizacje są prześliczne!!!! Sama nie wiedziałabym na którą się zdecydować :) a plastry drewna jako podkładni pod talerze przecudnie wyglądają!!!!!!
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Plasterki uwielbiam :)
UsuńJest piękny!
OdpowiedzUsuńPodoba mi się taka dekoracja .
Bardziej do gustu przypadła mi wersja z białym obrusem! :)
Ja się tak zakochałam w tych stylizacjach, że po lekkich modyfikacjach smiało można je zostawić na cały okres zimowy <3
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!