Długo zastanawialiśmy się, czym osłonić się od reszty świata ;) Myśleliśmy o wykonaniu drewnianego płotu, ale nieco obawialiśmy się, że przedsięwzięcie może nas przerosnąć i zdecydowaliśmy się na osłonę z płotu lamelowego. Zadowoleni z podjętej decyzji ruszyliśmy do sklepi, gdzie okazało się, że nie ma tego czego szukaliśmy. Na szczęście nie poddaliśmy się tak łatwo.
Zapewne niektórzy z Was zastanawiają się po co folia zabezpieczająca, skoro to tylko balkon... a no właśnie po to ;)
Niech żyje zgrabność ;) Na szczęście nic się nie zmarnowało, ba stwierdziłam nawet, że nic lepszego nie mogło mnie spotkać - przy tym wielkim pędzlu, który nie mieścił się w puszce (mniejszy pędzel gdzieś się schował i do dziś się śmieje).
Do malowania użyłam impregnatu w tym samym kolorze, w którym została pomalowana ławka (w poprzednim roku).
Na koniec małe przed i po :)
Jaki z Ciebie majsterkowicz :)
OdpowiedzUsuńJa tylko malowałam :) Może następnym razem chwycę za wiertarkę ;)
UsuńBardzo fajny pomysł z tym płotkiem. Ładny ten Twój balkon, można zaszaleć z dekoracją ;) Pozdrowionka. Będę zaglądać :)
OdpowiedzUsuńZagłębiałam się i zagłębiałam wstecz aż trafiłam na post balkonowy przed zmianami :) Pięknie go urządziliście :)))
OdpowiedzUsuń