środa, 8 sierpnia 2018

Metamorfoza półki do pokoju dziecięcego.

Zastanawiam się od czego zacząć, mówią, że najlepiej od początku, więc tak też zrobię.
Półkę wypatrzyłam na olx - kupiłam poczekałam na przesyłkę, rozpakowałam i stwierdziłam, że będę miała trochę szlifowania... po czym odstawiłam ją na bok.


Po półtora roku, zabrałam się za szlifowanie. Szło mi okropnie... szlifierka przydała się tylko do zrobienia ramy, a każde 'okienko' trzeba było szlifować ręcznie... dlatego szybko się zniechęciłam. 

Pomyślałam, że będę robiła jedno, dwa 'okienka' dziennie i jakoś się uda. Niestety na myśleniu się skończyło. Odstawiłam półkę za łóżko i stwierdziłam, że muszę zmienić koncepcję, bo zaplanowane szlifowanie i oczyszczenie półki, a następnie pomalowanie jej bejcą jest nierealne. Nie mam cierpliwości do takich rzeczy.

Półka odstała swoje, aż do zakupu farb kredowych Annie Sloan. Dzieciaki wybrały kolory, tj. syn jeden, córka drugi i tak postanowiliśmy ją pomalować.

Poprosiłam dzieci o wyczyszczenie półki, co zrobiły z ogromnym entuzjazmem i radością... - naprawdę, bez ironii :)

Następnie złapaliśmy za pędzle i wałki, najpierw półeczki w środku  pomalowaliśmy na czerwono, 

a później, już sama, pomalowałam przód oraz ramę półki.

Większe powierzchnie zabezpieczyłam woskiem. Poprosiłam męża o powieszenie półki i mogłam cieszyć oko kolejną metamorfozą.



 


Moi Drodzy, zdaje sobie sprawę, że ta półka to jedna wielka kurzostójka... ale nie mogłam się jej oprzeć, a pomalowana podoba mi się jeszcze bardziej. Mam nadzieję, że kurz będzie ją omijał szerokim łukiem ;)

Pozdrawiam serdecznie

16 komentarzy:

  1. I z tymi farbami wybrnęłaś doskonale:) Mniej pracy z mozolnym szlifowaniem a więcej radości z malowania;)))

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja też nie mam cierpliwości do takich prac. Półeczka nie tylko świetnie wygląda i można fajnie wyeksponować na niej drobiazgi lub jakąś kolekcję ale też jest bardzo fotogeniczna :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sama się prosiła o te zdjęcia - masz rację ;)
      Dziękuję :)

      Usuń
  3. Ufff.i super wyszło. Fajnych miałaś pomocników :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny efekt końcowy. Oj wiem coś o szlifowaniu i o tym jak potrafi zniechęcić do dalszej pracy:-((
    Pozdrawiam serdecznie:-)))
    P.S.
    Też mam podobną kurzo-łapkę, ale w nich cały urok:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj potrafi podciąć skrzydła - podziwiam wszystkich, którzy się nie poddają :)

      Usuń
  5. Pracownicy wyborowi z efektu pewnie zadowoleni:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Tak myślałam, że to właśnie taka półeczka "w kratkę" jak wrzuciłaś zdjęcie na facebooka. Cieszę się, że projekt dotarł do końca, bo efekt świetny - a tym lepiej kiedy były zaangażowane w niego dzieciaki. Ja ostatnio chciałam wykonać lampę z koralików do pokoju dzieci, ale robiłam ją z kilka miesięcy a efekt mizerny (to mało powiedzeni, że mizerny) Kupiłam coś prostego i zwykłego na olx :) A lampe z koralików... no cóż na razie zdecydowanie odpuszczam :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ech to straszne, kiedy robisz coś tak długo, a potem masz ochotę rzucić to z wieżowca, bo nie jesteś zadowolona... ale znam to niestety :/
      Człowiek niby ma wszystko w głowie - szczególnie efekt końcowy, a potem nie wiadomo czy śmiać się czy płakać ;) ale chyba i takie przypadki trzeba mieć na koncie ;) :)

      Usuń
  7. Uwielbiam tak gęsto poukładane półeczki - są rewelacyjne!
    A teraz wyglądają jeszcze bardziej ciekawie! :)

    OdpowiedzUsuń
  8. No i wyszło super. Jak widać samemu można zrobić sobie wiele fajnych rzeczy, mebli i dodatków.

    OdpowiedzUsuń
  9. półka prezentuje się rewelacyjnie :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Taka półka to doskonałe rozwiązanie dla dzieciaków. Widziałam jaki bałagan mają w pokoju pociechy mojej kuzynki. Przydałaby się im całkowita metamorfoza tego gniazdka. Nawet oglądałam przykładowe rozwiązania na tej stronie https://projektowanie-wnetrz-online.pl/aranzacje/pokoj-dzieciecy . Najważniejsze aby było gdzie pochować zabawki.

    OdpowiedzUsuń