Jak już wspomniałam, spakowałam na wyjazd moją maszynę i zaraz po dotarciu na miejsce zabrałam się do pracy, by już wieczorem zawiesić zasłonki. Rano udało mi się uszyć jeszcze kilka rzeczy, a wieczorem miałam kończyć robotę, ale został jeszcze kawałek materiału, więc w niedziele rano uszyłam jeszcze mały obrus. Takim oto sposobem dołożyłam swoje trzy grosze do kuchni Wioli i Maćka, a dzięki zgodzie gospodarzy zapraszam Was serdecznie do ich kuchni.
Podobają mi się jeszcze płytki, które widziałabym nie tylko w kuchni, ale i łazience oraz cegła, do tej mam straszną słabość.
Stół i krzesła to łupy z olx. Wiola z Maćkiem, pomalowali je na biało i zrobili przecierki. Blat stołu pozostał nietknięty, a krzesła obiliśmy wspólnymi siłami.
Obrus powstał w niedziele nad ranem, z ostatniego większego kawałka tkaniny jaki pozostał.
Będę wzdychać do tego pochłaniacza, piękny jest i pasowałby do mojej kuchni :)
Miałam uszyć tylko zasłonkę i lambrekin na okno oraz obić krzesła, ale tak się rozkręciłam, że powstał jeszcze wianek, obrus, fartuszek i ściereczka.
Na blatach tylko kilka najpotrzebniejszych rzeczy, ponieważ kuchnia jest w użytku od niedawna, za jakiś czas zapewne coś przybędzie, coś się schowa do szafek, a jest gdzie chować ;)
Ten zestaw przemalowałam jakiś czas temu, metoda którą opisywałam TU.
Tak mi się u nich spodobało oświetlenie ledowe, że sama zaczęłam nad nim myśleć, moje pod-szafkowe punktowe lampki dają zdecydowanie za mało światła.
Jak podoba Wam się całość? Są jakieś elementy, które chętnie byście zabrali do siebie?
Pozdrawiam serdecznie
Fajna kuchnia a akcenty, które tu dołożyłaś pasują idealnie! Mi najbardziej wpadły w oko krzesła:) a kafelki mam takie same;)
OdpowiedzUsuńCiesze się, że Ci się podoba :) Krzesła są super :) Postaram się znaleźć zdjęcia przed ;) a kafle uwielbiam :)
UsuńPiękna kuchnia :) A oświetlenie LEDowe naprawdę polecam. My mamy i jestem zadowolona :)
OdpowiedzUsuńMuszę nad nim pomyśleć poważnie - i coś pokombinować, bo w jednym miejscu mogę mieć mały problem z zamontowaniem - albo tak mi się tylko wydaje :)
UsuńOj napracowałaś się i nieźle rozkręciłaś z tą maszyną :) Kuchnia jest genialna. Bardzo mi się podoba. Ja skradłabym ten stół :) Jego blat wygląda szykownie :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMąż się śmiał jak pakowałam maszynę na wyjazd ;) Stół też jest świetny - blat robi wrażenie :)
UsuńZasłony i dodatki w ten sam deseń wyglądają ślicznie. Brawo :)
OdpowiedzUsuńUściski.
Dziękuję ślicznie :)
UsuńObłędnie:)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo :)
UsuńPiękna kuchnia, choć jak dla mnie trochę za dużo cegły:) Twoje dekoracje w postaci zasłonek i pozostałych rzeczy, które uszyłaś, pasują idealnie do wystroju kuchni. Szczególnie przypadł mi do gustu materiał, z którego szyłaś. Stół i krzesła z obiciami - rewelacja. Na prawdę sami obiliście te krzesła?
OdpowiedzUsuńRacja, cegły jest sporo, ale w planie jest jeszcze półeczka na tej największej ceglanej ścianie, więc trochę ją 'ukryje' :) Powiem Ci, że oglądając tkaninę na necie nie byłam przekonana, w rzeczywistości dużo ładniejsza :)
UsuńA krzesła bułka z masłem, bo my na łatwiznę poszliśmy - stare obicie zostawiliśmy, a na nie nałożyliśmy nowe :)
Ohh... Stół jest piękny! Zasłony i dodatki bardzo klimatyczne:) Pozdrowienia serdeczne!
OdpowiedzUsuńZgadzam się w 100% stół robi wrażenie :) Dziękuję :)
UsuńKuchnia z klimatem. Chociaż ja raczej gustuję w prostocie. Jak dla mnie za dużo wzorów, czyli marmurkowy blat, 2 rodzaje cegły, wzorzysta podłoga, zasłonki w kwiatki...Chyba lepiej by było z białą, gładką podłogą, ale każdy urządza sobie jak chce. Nie mniej zasłonki wyszły ekstra no i ten wianuszek! Cudowny!
OdpowiedzUsuńWiesz, że dopiero jak to przeczytałam to stwierdziłam, że rzeczywiście sporo tych faktur i wzorów :) Jednak jak się jest w tej kuchni jakoś nie rzuca się to w oczy :) W warkoczykowe wianuszki wkręciłam się ostatni na całego :)
UsuńPięknie :)
OdpowiedzUsuńPrześliczna kuchnia.Wygląda ciepło i przytulnie.Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńDziękuję w imieniu swoim i gospodarzy :)
UsuńWiedziałam że odpalisz na blogu z czymś mega...super!!! Ja najchętniej zabrałabym do siebie ten piękny stół!♥ Te płytki to również mój hit,który chciałabym posiadać w kuchni, ale niestety położyłam inne ;(
OdpowiedzUsuńHehe :) Stół jest świetny - niestety ja mam mikrą kuchnię ;) Ja w następnej mojej kuchni takie położę - tylko nie wiem kiedy to będzie ;)
UsuńStół ekstra. Całość nabrała kobiecości poprzez kwieciste wzory.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Tak stół robi wrażenie - i furorę ;) ćśśś nie mówmy Maćkowi o tej kobiecości ;)
Usuńmmmm jak stylowo! :)
OdpowiedzUsuń:)
Usuńale piękne akcenty :)
OdpowiedzUsuńczy ja dobrze rozumiem, że Ty w trakcie długiego weekendu z mężem siedziałaś przy maszynie? ;)
Dziękuję :) Dobrze rozumiesz :) przy okazji długiego weekendu siedziałam przy maszynie, byłam w kinie - na wypadzie tylko z mężem, a ktosie, którym robiłam te rzeczy - zajmowali się dziećmi - także nie ma tego złego ;)
UsuńPiękne dodatki i cała stylizacja wyglada delikatnie i kobieco
OdpowiedzUsuńPrzepiękna kuchnia! I ma taki domowy, ciepły klimat! Aż chciałoby się tam siedzieć i siedzieć!
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Pewnie niejedna impreza się tam skończy ;)
UsuńTo zupełnie nie w moim stylu, ale potrafię docenić urode i piękno tej kuchni jako całości :)
OdpowiedzUsuńTak, Twoja kuchnia zdecydowanie należy do nowoczesnych i w sumie minimalistycznych :)
UsuńŚciana z białymi kafelkami jest śliczna, no i Twoje kwieciste dodatki też zrobiły dobrą robotę :-) Buziaki :-)
OdpowiedzUsuńMi też bardzo się ona podoba :) Dziękuję :)
UsuńPiękna kuchnia! Aż chciałoby się mieć taką samą �� Wszystko idealnie pasuje. Piękne dodatki. Śliczny stolik.
OdpowiedzUsuńDziękuję w imieniu Gospodarzy :)
Usuń