Muszę przyznać, że ostatnio mam małą wenę - jeśli chodzi o robienie kolejnych, "nowych" rzeczy, gorzej z odpowiednim światłem i dobrymi zdjęciami oraz wpisami ;)
Powoli, małymi kroczkami mam nadzieję, że uda mi się z Wami podzielić wszystkim co do tej pory zrobiłam, albo co w najbliższym czasie mam zamiar skończyć.
Dziś będzie nieco babski wpis i raczej DIY dla Pań, chociaż... zależy kto co lubi ;)
Zapewne większość z Was ma w szafie schowane swoje ulubione ciuchy, które mimo, że macie do nich sentyment, to jednak już Wam się tak opatrzyły, że schowałyście je głęboko. Ja mam kilka takich rzeczy. Nie wyrzuciłam ich, bo je lubię, ale nie noszę, bo ile można ;) Dlatego pomyślałam, że delikatnie przerobie moje swetry.
Metamorfoza wszystkich polegała na tej samej, prostej zasadzie. Pomyślałam, że będę je nosiła tył na przód. W pierwszej kolejności pozbyłam się metek, tak by nie uwierały pod szyją, a następnie zabrałam się za dodatki.
Do pierwszego swetra przyszyłam kokardkę i myślę, że wystarczy. Tak mało, a ja mam "nowy ciuch" ;)
Przy drugim swetrze było nieco więcej zabawy, poza odwróceniem go tył na przód, przyszyłam do niego kołnierzyk zrobiony na szydełku. Mam ten kołnierzyk od Mamy i długo myślałam do czego mogłaby go przyczepić, aż w końcu wymyśliłam ;)
Przy trzecim sweterku było najwięcej roboty... Przyszywanie pojedynczych koralików to czasochłonna robota, ale warto było.
Pozdrawiam serdecznie i miłego weekendu
I wielkie brawa dla Ciebie!!! Teraz masz trzy nowe/stare ulubione swetry:)))
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Dokładnie tak, szafa odświeżona ;)
UsuńBardzo pomysłowe! Ten wpis, to dowód na to, że czasami niewiele trzeba, by sprawić sobie radość:)
OdpowiedzUsuńOj tak, zdecydowanie Elu :)
UsuńWow szykownie, zestaw zielony wymiata, czarny kołnierzyk boski. Miłego kombinowania przy następnych przeróbkach :)
OdpowiedzUsuńDziękuję pięknie :) Pewnie na tym nie skończę ;)
UsuńSuper, szczególnie podoba mi się ten zielony - wyszedł uroczo:)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo :) Najmniej roboty, a wygląda uroczo ;)
UsuńDobra robota, zielony sweterek super, muszę sama coś przerobić
OdpowiedzUsuńDziękuję, koniecznie :)
UsuńWszystkie wyszły świetnie! Jak niewiele trzeba, aby mieć fajny ciuszek. Lecę przejrzeć swoją szafę, bo bardzo mnie zainspirowałaś:)
OdpowiedzUsuńDziękuję i cieszę się bardzo, mam nadzieję, że coś znalazłaś i wymyśliłaś :)
Usuńoch jak romantycznie!
OdpowiedzUsuńTa laska na 1 zdjęciu wyszła świetnie!
podoba mi się ta kokardka )
Dziękuję pięknie :) :*
UsuńSuper! Teraz chyba modne są z dekoltem na plecach, przynajmniej w UK :) Przy okazji jaka jesteś śliczna:)
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci pięknie :) Zawsze miałam słabość do odsłoniętych pleców, a ostatnio jeszcze bardziej :)
UsuńŚwietne DIY :)
OdpowiedzUsuńI masz zupełnie nowe sweterki.
Ten ostatni faktycznie pracochłonny, ale za to jaki efekt.
Pozdrawiam serdecznie.
Dziękuję :) Warto czasem poświęcić chwilę :)
UsuńJesteś bardzo kreatywną osobą :) Fajne sweterki. Pozdrowienia
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Staram się :)
UsuńPomysł rewelacyjny. Tyle oddałam swoich rzeczy i do głowy by mi nie przyszło, aby przy nich kombinować. Metamorfoza genialna i udała Ci się na 6 z plusem :) Świetnie w nich wyglądasz.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło.
Dziękuję Justynko :) Następnym razem sprawdź może uda się coś przerobić :)
UsuńBardzo podobają mi się Twoje przeróbki! Super!
OdpowiedzUsuńTaki sweter eksponujący plecy bardzo fajny ;) I kolor ma przyjemny :)
OdpowiedzUsuńFantastyczny pomysł z tymi przeróbkami :) Hmm u mnie też kilka lezy z sentymentu i może coś pokombinuję :)
OdpowiedzUsuńTaki sweter eksponujący plecy bardzo fajny สมัคร D2BET
OdpowiedzUsuń