Troszkę późno wrzucam ten post, ale jak to w życiu bywa, ciągle 'coś' ;) Przez jakiś czas oglądałam kalendarze adwentowe w poszukiwaniu inspiracji, ale w każdym coś mi nie pasowało, ciągle to nie było to, na co w tym roku miałam ochotę, aż w końcu mnie olśniło, że jak publicznie pokażę półkę, która stoi od kilku miesięcy i czeka na szlifowanie, a potem bejcowanie, to jest szansa, że się zawstydzę i w końcu nią zajmę. Teraz tylko pomysłowo ją zapełnić i tym samym zrobić kalendarz dla dzieciaków.